#Palermo. Relacja z wolontariatu w HRYO na Sycylii

HRYO Palermo relacja

Zapraszamy do zapoznania się z relacją naszych wolontariuszy w ramach programu EKS: Ady, Adama i Oli, którzy biorą udział w projekcie Courage and Set an Example! w Palermo na Sycylii (numer projektu: 2019-3-PL01-ESC11-077549). Ten dzielny zespół z Polski na co dzień wspomaga pracę organizacji HRYO. Wolontariusze zajmują się m.in. prowadzeniem warsztatów i podcastów na temat praw człowieka, prowadzą zajęcia językowe, organizują bookcrossing, pomagają w rewitalizacji terenów odzyskanych od mafii i prowadzą wiele, wiele innych aktywności. Jesteśmy z nich bardzo dumni i cieszymy się, iż pomimo pandemii działają aktywnie na rzecz włączania społecznego osób z mniejszymi szansami w Palermo i jego okolicach. Adam postanowił zmontować krótki filmik podsumowujący ich dotychczasowe działania, który zamieszczamy na koniec tej relacji a dziewczyny-Ola i Ada stworzyły dla Was krótkie relację pisemne. Życzymy miłej lektury 🙂

Ola Sycylia

Relacja naszej wolontariuszki Oli:

Od zawsze pragnęłam zamieszkać przez jakiś dłuższy czas w słonecznej Italii, ponieważ już od paru dobrych lat fascynuje mnie wszystko, co z nią związane. Taka okazja się nadarzyła w październiku ubiegłego roku. Początkowo pełna entuzjazmu po otrzymaniu pozytywnej decyzji odnośnie mojej kandydatury, stopniowo zaczęłam mieć obawy związane z obecną sytuacją i moim wyjazdem za granicę. Czas pandemii nie wydawał się być najlepszym momentem na zrealizowanie tego marzenia. Wiele myśli kłębiło mi się w głowie jednak postanowiłam zaryzykować, bo jak to mówią – kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. A ja go wypiłam. Nawet dwa 🙂 Postawiłam wszystko na jedną kartę, nie mając w sumie nic do stracenia. Zmęczona dotychczasowym życiem w Polsce i wypalona po pracy w korpo, potrzebowałam zmienić całkowicie otoczenie i odzyskać pozytywną energię.

Właśnie na Sycylii ją odnalazłam. Praca wolontariacka jaką wykonujemy pozwala lepiej poznać siebie, a także inne narodowości. Jest to niesłychanie ciekawe doświadczenie. Pomimo ograniczeń z czasem wypracowaliśmy alternatywne rozwiązania. Sporo aktywności realizowaliśmy online (English Language Café, audycja radiowa, tworzenie tutoriali dla dzieci itp.). Od jakiegoś czasu coraz więcej jesteśmy w stanie zrobić na świeżym powietrzu. Spotykamy się systematycznie z dziećmi z jednej z biedniejszych dzielnic Palermo, aby inspirować, edukować i wspólnie wymieniać się swoimi światopoglądami/doświadczeniami. Bardzo sobie cenię tę bezpośrednią interakcję. Dodatkowo podejmujemy się także projektów z zakresu ekologii (np. permaculture). A w wolnym czasie, jeśli okoliczności pozwalają, zwiedzamy, podróżujemy i poznajemy tutejszą ludność, która jest bardzo życzliwa i otwarta na interakcje. Palermo jest bardzo specyficznym miejscem, pełnym kontrastów i skrajnych emocji, potrafi zachwycać jak również zirytować. Jestem wdzięczna, że mogę zanurzyć się całkowicie w tym włoskim klimacie i już całkowicie stracić głowę do tego kraju 🙂

Relacja Ady:

Razem z dwójką innych wolontariuszy z Polski wybrałam projekt EKSu realizowany w Palermo pod skrzydłami organizacji, która zajmuje się prawami człowieka. Nasze zadania nie od razu były jasne, z biegiem czasu też się zmieniały, co częściowo było podyktowane pandemią i chaosem, jaki ona powoduje, a częściowo było to związane z mniejszym lub większym chaosem w organizacji, która nas gościła. Robiliśmy średnio użyteczne tutoriale D.I.Y., pisaliśmy artykuły, nawet kilka opowiadań, obawiając się, czy sprostamy zadaniu, bo nasze grafomańskie dzieła miały zostać użyte dla celów naszego NGO. W pewnym momencie zaczęliśmy tworzyć podcasty dla radia, dostępne online i publikowane co tydzień, co wiązało się z tym, że nim taki podcast powstał, naszym zadaniem było wybranie tematu związanego z profilem działalności naszej organizacji i zgłębienie wiedzy na ten temat, by móc się nią podzielić z naszym, prawdopodobnie wąskim, gronem słuchaczy. Siłą rzeczy byliśmy zmuszeni do zapoznania się z programami, które pozwalają taki podcast złożyć, co zwłaszcza na początku było ciekawym zadaniem. 

Kolejnym z zadań realizowanych regularnie było English Language Cafe, które z powodu pandemii miało miejsce online- luźne spotkania w formie konwersacji, pozwalające chętnym na chwilę pogawędki na różne tematy w języku angielskim. Po kilku spotkaniach grono uczestników się skonsolidowało i te same osoby towarzyszyły nam podczas kolejnych cotygodniowych wydarzeń. Drugim były nasze działania w ramach Terra Franca- terenu (jednego z wielu w tym regionie) niegdyś skonfiskowanego mafii, który zgodnie z włoskim prawem, ma służyć celom społecznym, które powolutku powolutku będą się wyłaniać- prawdopodobnie dopiero kolejni wolontariusze zdołają zobaczyć prawdziwe efekty, po pracy wciąż jest bardzo dużo, tak jak i trudności biurokratycznych, z którymi mierzy się nasz NGO chcąc dać drugie, lepsze, życie temu miejscu. 

Bliżej końca naszego projektu zaczęliśmy pomagać w uporządkowaniu secondhandu prowadzonego przez zaprzyjaźnioną społeczność Emmaus,która dzięki temu, że otrzymuje różnego rodzaju dary w postaci niechcianych przedmiotów rozmaitej maści, może je sprzedawać po dość symbolicznych cenach i tym sposobem utrzymywać członków społeczności, która przyjmuje pod swoje skrzydła różne osoby w potrzebie. 

Teraz, po półrocznym już pobycie tutaj, powiedziałabym, że 50 % satysfakcji pochodzi od zadań, które przychodzi nam realizować dla organizacji, którą wybraliśmy, a druga połowa zależy od tego, co sami zdecydujemy się robić w wolnym czasie, jakich ludzi uda nam się poznać! Dlatego też w obliczu mini kryzysów, sycylijscy znajomi (poznani całkiem niedawno) okazali się nieocenieni! 

Znalazł się ktoś, kto pożyczył rower, książkę (Covid i bycie obcokrajowcem utrudniły korzystanie z bibliotek), zawiózł do miasteczka, do którego w weekend trudno byłoby się dostać transportem publicznym.. Przykładów tego rodzaju mogłabym wymienić sporo:)

Zbudowanie owocnych relacji z ludźmi żyjącymi w miejscu, które wybraliśmy jako nasz EKSowy kierunek, to baardzo istotny element i pandemia, choć utrudnia życie, całkowicie tego nie uniemożliwiła. Podobnie jak małych podróży- na szczęście w krótkich okresach, w których przemieszczanie się w obrębie wyspy i zarazem regionu było dozwolone, możliwe było zobaczenie nowych, niesamowicie pięknych sycylijskich miejscowości. 

Z całą pewnością EKSowe doświadczenie w czasach przed pandemią było bardziej intensywne, jednak nawet to w czasie jej trwania, z godziną policyjną, rozmaitymi ograniczeniami może być czymś cennym- w przynajmniej połowie zależy to od każdego z uczestników. Jeśli chodzi o organizację, którą się wybiera- to trochę jak na wyborach: człowiek głosuje mając pewną ograniczoną wiedzę o kandydacie, a jaki jest naprawdę, okazuje się dopiero później i cokolwiek się okaże- trzeba z tym żyć aż do następnych wyborów. 

Dziękujemy naszym wolontariuszom- Adamowi, Adzie i Oli za wkład wniesiony w stworzenie tej relacji. Stay tuned! Cała trójka jeszcze aktywnie działa na swoim projekcie a my czekamy z niecierpliwością na ich kolejne relacje z projektu.
Jako FRSP życzymy im dużo siły i wytrwałości oraz dalszych niesamowitych przygód oraz przyjaźni na całe życie, zawartych na wolontariacie EKS.