Relacja z wolontariatu w ADOC, Portugalia

SOYCZ

Tegoroczny sierpień spędziłyśmy na północy Portugalii pracując jako wolontariuszki organizacji ADOC w miejscowości Braga. Celem naszego wolontariatu był rozwój działań kulturalnych, kreatywnych i integracyjnych dotyczących aktywności społecznej osób o mniejszych szansach.

Współpracowałyśmy z organizacja ADOC, która zajmuje się działaniami na rzecz rozwoju lokalnego. Poprzez ochronę i promowanie dziedzictwa kulturalnego, środowiska i sportu integruje społeczność lokalną, ze szczególnym uwzględnieniem osób wykluczonych społecznie, osób z niepełnosprawnościami czy migrantów.

Nasze zadania…

Naszym głównym zadaniem była praca w ogrodzie sensorycznym otaczającym starą szkołę – siedzibę ADOC oraz innych lokalnych organizacji pozarządowych. Ogród jest miejscem, w którym w przyszłości będą realizowane projekty edukacyjne i integracyjne dla lokalnej społeczności. Wspólnie z innymi wolontariuszami sadziłyśmy rośliny, plewiłyśmy chwasty, kosiłyśmy trawę i przycinałyśmy krzewy. Budowałyśmy również domki dla owadów, które są niezbędnymi i pożytecznym mieszkańcami ogrodu.

Współtworzyłyśmy również instalacje przestrzenne przedstawiające dziedzictwo kulturowe naszych krajów. Do ich budowy wykorzystałyśmy stare ramy okienne i inne materiały z recyclingu. Instalacje umieściłyśmy w ogrodzie i zaprojektowałyśmy w taki sposób, żeby można było doświadczać ich przy użyciu wielu zmysłów i były czytelne dla osób z różnymi niepełnosprawnościami.

Korzyści udziału w wolontariacie zagranicznym

Pracując dla organizacji nauczyłyśmy się działać w międzynarodowym zespole, wspólnie planować i realizować projekty. Ale wolontariat Europejskiego Korpusu Solidarności to również czas wolny i podróże. Miesiąc spędzony w innym kraju daje możliwość szerszego poznania danej kultury. Dzięki spotkaniom z lokalną społecznością poznałyśmy portugalski styl życia. Wiemy już, że zamawiając kawę w kawiarni otrzymamy espresso, śniadania jada się na słodko, a duży posiłek zjada się wieczorem. Spróbowałyśmy kilku lokalnych potraw, takich jak pastel de nata, francesinha czy owoce morza. Zajadamy się figami, które rosną w naszym ogrodzie. Zwiedziłyśmy region, odkryłyśmy Porto z jego stromymi ulicami i uroczymi, choć niestety często zniszczonymi, kamienicami. Znalazłyśmy kilka pięknych plaż nad oceanem. W Bradze poznałyśmy każdą uliczkę starego miasta, zachwycając się architekturą tego jednego z najstarszych miast w Portugalii. Mamy tu swoje ulubione place, parki, kawiarnie i bary.

Ważnym aspektem wolontariatu są także znajomości zawarte w hostelu, w którym mieszkamy. Nasi współlokatorzy pochodzą z Grecji, Rumunii i Turcji. Razem żyjemy, pracujemy, spacerujemy po mieście i imprezujemy. Często jemy wspólne kolacje i gotujemy narodowe potrawy. Próbowałyśmy greckiej musaki, tureckiej zapiekanki czy zupy bolu usulu patates corbasi. Same nauczyłyśmy wszystkich jak lepić ruskie pierogi. Wspólne spędzanie czasu jest okazją do rozmów o podobieństwach i różnicach w naszych kulturach, problemach i wyzwaniach naszych społeczności. Te rozmowy są okazją do poznawania innych światów, ale również szlifowania języka.

Gorąco polecamy wolontariat Europejskiego Korpusu Solidarności. Jest niesamowitą przygodą i każdy człowiek powinien przeżyć ją choć raz w życiu.