Potrzebowałam zmiany… – wieści z trwającego projektu w Portugalii

Jak znaleźć sposób na przełamanie rutyny i wprowadzenie zmian? 

Przekonajcie się, czytając krótką relację naszej wolontariuszki Ani, która od października 2021 r. przebywa na projekcie wolontariatu Europejskiego Korpusu Solidarności w organizacji ProAtlantico w Lizbonie. 

Początek

Cześć! Mam na imię Anna i mam 23 lata. W październiku 2021 roku przyleciałam do Portugalii na roczny projekt „Rethink, Reshape and Awake the Community in Lisboa”. O projekcie dowiedziałam się od swojej koleżanki ze studiów, było to w maju ubiegłego roku, rozmawiałyśmy pierwszy raz od dłuższego czasu, gdyż ze względu na pandemię mieliśmy zajęcia online i nie mogliśmy się spotkać. Rozmawiałyśmy o planach na wakacje oraz o tym co chcemy robić po studiach i wtedy dowiedziałam się o projekcie. Ola – moja znajoma ze studiów – opowiedziała mi o wolontariacie i postanowiłam, że również się zgłoszę. Wysłałam zgłoszenie, odbyłam rozmowę z organizacją goszczącą i na początku lipca dostałam informację, że zostałam przyjęta.
Bardzo się ucieszyłam na tę wiadomość, bo od zawsze chciałam mieszkać za granicą oraz potrzebowałam jakiejś zmiany, po tym jak pandemia zamknęła nas w domach na tak długi czas.

Mój projekt

Aktualnie mieszkam w Rio de Mouro, to miejscowość oddalona o ok. 30 minut pociągiem od Lizbony. Miasteczko jest małe i nie ma tutaj zbyt wielu ciekawych rzeczy, zwłaszcza dla młodych ludzi, dlatego cieszę się, że mieszkam blisko stacji kolejowej i w każdej chwili mogę pojechać do stolicy, w której z resztą i tak codziennie jestem, ponieważ tam pracuję. Mój wolontariat skupia się na pracy w przedszkolu, do którego uczęszczają dzieci, które miały mniejsze szanse w życiu. Moja grupa składa się z 18 uczniów, w przedziale wiekowym od 3 do 6 lat. Dzieci, wraz z swoją nauczycielką, od samego początku bardzo ciepło mnie przyjęły i szybko nawiązaliśmy bliskie relacje. Moje zadania w szkole to między innymi zabawa z dzieciakami, opieka nad nimi kiedy przebywamy na placu zabaw, w porze obiadowej pomagam wydawać posiłki, a od czasu do czasu, gdy brakuje rąk do pracy to zajmuję się również wydawaniem podwieczorku. To bardzo łatwa praca, w której mam dużo swobody.
Zanim tutaj przyjechałam nie miałam żadnych oczekiwań, jedynie wierzyłam, że wszystko się ułoży. Poznałam wielu nowych ludzi z różnych krajów, z którymi mogę wymienić się doświadczeniami i zasięgnąć porady. Przyjazd tutaj nauczył mnie również, a może i przede wszystkim, samodzielności i odpowiedzialności. Za mną prawie 6 miesięcy projektu, ale czas tutaj płynie tak szybko, że wciąż czuję, jakbym była tutaj dopiero od kilku dni.

Jeśli i Ty, podobnie jak Ania, chcesz zmienić coś w swoim życiu, zachęcamy do przejrzenia naszych aktualnych naborów!