Szansa na coś nowego – relacja z wolontariatu w Rumunii

Szansą na coś nowego było dla naszej wolontariuszki Amelii był sześcio-miesięczny wyjazd na wolontariat.

Amelia realizowała projekt w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności w organizacji Care2Travel. Zachęcamy do przeczytania jej barwnej relacji! 

O mnie

Cześć! Jestem Amela i spędziłam sześć miesięcy w Transylwanii w ramach projektu wolontariackiego Europejskiego Korpusu Solidarności. W 2022 skończyłam liceum i nie byłam pewna czy chciałabym od razu rzucić się w wir nauki na studiach, choć dokładnie wiedziałam co chcę studiować. Rok przerwy wydawał się być szansą na zrobienie czegoś innego, podróżowanie i spróbowanie zupełnie innych aktywności od tych, które już znałam. Już od jakiegoś czasu obserwowałam profil podróżującej Polki (https://instagram.com/ lauramariiae igshid=NTc4MTIwNjQ2YQ==), która zrealizowała swój projekt w Portugalii. Cały kontent jaki Laura przedstawia na swoim profilu bardzo mi się spodobał i koniec końców zainspirował aby zaangażować się jednego z projektów Europejskiego Korpusu Solidarności. Myślę, że wybrałam jedną z łatwiejszych, bądź bardziej indywidualnych dróg aplikacji do projektów. Założyłam konto na portalu i zaczęłam aplikować na wybrane projekty. Zależało mi na długoterminowym doświadczeniu – to był mój jedyny warunek. Aplikowałam wszędzie, gdzie mogłam. Turcja, Włochy, no i Rumunia. Organizacja goszcząca z Transylwanii odezwała się do mnie jako pierwsza – podobała mi się łatwość komunikowania się, otwartość oraz SZYBKOŚĆ odpowiadania na moje pytania! W ciągu tygodnia zdecydowałam się na proponowany przez Care2Travel projekt i po 4 dniach już byłam na miejscu…w środku górzystej Rumunii, a dokładniej w Miercurea Ciuc.

Rumunia

Uważam, że większość osób zna tylko stereotypy o Rumunii… niestety. Doświadczenie jakie zdobyłam podczas sześciu miesięcy mieszkając tam, ma się nijak do opinii, z którymi się spotykam. Przede wszystkim Rumunia to górzysty, pełen przyrody i z piękną kulturą kraj. Co do tego, ja zamieszkałam w regionie węgierskojęzycznym, który różni się od reszty kraju… i to bardzo! Wbrew pozorom my Polacy mamy dużo wspólnego z mieszkańcami Rumunii. Są to gościnni, ciepli, pomocni ludzie, którzy mimo uporczywej bariery językowej, czerpali przyjemność z przebywania z obcokrajowcami i potrafili docenić naszą pracę. Miałam okazję zwiedzić nie tylko region, w którym miał miejsce mój projekt, ale także inne zakątki Rumunii. Braszów, Cluj-Napoca, Aarad, Oradea, Timisoara, Sibin i Bukareszt to są miejsca reprezentacyjne tego kraju.

Projekt

Projekt, w którym wzięłam udział to „Teaching and Care in After School Clubs”. Polegał on na organizowaniu zajęć pozaszkolnych dla dzieci z okolicznych miejscowości lub wiosek w pobliżu Csikszeredy (węgierska nazwa Miercurea Ciuc). Pracowaliśmy pięć dni w tygodniu po miniumum sześć godzin dziennie – codziennie przed zajęciami mieliśmy czas na przygotowanie aktywności i zagadnień na konkretny dzień, później jechaliśmy z dyrektorem naszego projektu do dzieci. Jako, że pracowaliśmy w grupie czterech osób, mogliśmy organizować zajęcia dla ponad 160 dzieci w sześciu szkołach. Dzieci były niesamowite. Oczywiście nie byliśmy w stanie zapamiętać każdego imienia, ale wszystkie uśmiechy i rysunki zostaną w naszych myślach na długi czas po projekcie. Organizacja zapewniała nam lekcje językowe – języka węgierskiego oraz rumuńskiego. Mieliśmy uroczą nauczycielkę, która była bardziej naszą koleżanką oraz lokalnym źródłem wiadomości i polecajek, co, gdzie i jak robić. Nie mogę powiedzieć, że jestem biegła w żadnym z tych języków, lecz na pewno znam podstawy. Całe to doświadczenie uczenia się tak innych od języka polskiego, języków było niezwykle interesujące oraz coraz zabawniejsze z lekcji na lekcję.

Czas wolny

Pracując pięć dni w tygodniu, miałam wolne weekendy. Trafiłam na niesamowitych ludzi, innych wolontariuszy, którzy chcieli podróżować ile się da. Czy to na hiking, czy jednodniowa wycieczka do najbliższego większego miasta – Braszowa, wszyscy razem jechaliśmy i wykorzystywaliśmy wolny czas. Często gotowaliśmy wspólnie, organizowaliśmy wieczory gier karcianych i planszowych czy oglądaliśmy filmy.

Jeśli podobnie jak Amelia, chcesz przeżyć coś nowego aplikuj na nasze projekty