Zapraszamy do przeczytania kolejnej już relacji z pięknej portugalskiej wyspy – Madery. Poznajcie historię Ignacego który spędził kilka miesięcy w organizacji Teatro Metaphora. Był to projekt wolontariatu długoterminowego( Courage and Set an Example! ) w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności. Zapraszamy do lektury!
Kraina wiecznej wiosny
Spoglądam na swój nadgarstek i na cyfrowym ekranie widzę wyraźnie wyświetlające się cyfry: 11:20, a zaraz obok: -13m. Rozglądam się dookoła i widzę setki wielobarwnych ryb pływających na wyciągnięcie ręki. Szybko mrugam oczami, bo kilka minut temu oglądałem śnieg na ośnieżonych stokach górskich wyłaniających się spośród tropikalnych lasów pokrywających okolicę, a teraz unoszę się pod powierzchnią oceanu otoczony błękitem. Mrugam ponownie i dostrzegam pod nosem ogniście czerwoną rozgwiazdę otoczoną jeżowcami i jaskrawymi mięczakami morskimi. Wstrzymuję oddech, czekając aż naturalna wyporność uzyskana dzięki zgromadzonemu powietrzu w płucach uniesie mnie nieco w górę zanim dojdzie do bolesnego spotkania. Uff, udało się. Podniosłem się na bezpieczny dystans z dala od kłujących igieł Diadema antilallrum i mogę płynąć dalej odkrywając tajemniczy podwodny świat płynąc pomiędzy jęzorami lawy zastygłej przed setkami tysięcy lat.
Z szarej Polski do słonecznej Portugalii
Jeszcze niedawno siedziałem zamknięty we własnym pokoju w Polsce śledząc przygnębiające wiadomości o rozwoju pandemii i przekreślając kolejne kartki w kalendarzu znacząc dni, które minęły spowite szarymi chmurami. Właśnie kończyłem liceum i „cieszyłem się” z najdłuższych wakacji w życiu. Planowałem wkrótce rozpocząć studia i wszystko wskazywało na to, że szybko nie spotkam się twarzą w twarz z nowo poznanymi znajomymi bez pośrednictwa świecącego ekranu.
Znalazłszy przypadkiem informacje na stronie FRSP o wolontariacie w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności po krótkiej chwili wahania zdecydowałem się zaaplikować na kilkumiesięczny projekt “Courage and set an example” w międzyczasie przerywając podjęte studia, które w ograniczonej formie nie pozwalały mi na efektywną naukę w pandemicznych warunkach. Krótka procedura aplikacyjna zakończyła się pozytywnym rozpatrzeniem wniosku i wkrótce potem w pośpiechu kupując bilety i spakowawszy walizkę ruszyłem w podróż na drugi koniec Europy.
Po wielogodzinnym locie wychodząc z samolotu na pas jednego z najniebezpieczniejszych lotnisk na świecie otoczyło mnie gorące tropikalne powietrze, jednak po zaledwie paru krokach poczułem odświeżający powiew lekkiej bryzy znad oceanu. Kilka minut później siedziałem w aucie jednej z koordynatorek projektu z mojej goszczącej organizacji podziwiając niesamowite widoki dookoła mnie mogąc z zachwytu wypowiedzieć ledwie pojedyncze wyrazy. Pokonawszy za pomocą Via Rapida* niewielki dystans dzielący lotnisko od mojego przyszłego miejsca pracy, którym miała być organizacja Teatro Metaphora. Ku mojemu dalszemu zaskoczeniu otrzymałem klucz do własnego pokoju w historycznym centrum urokliwej miejscowości Câmara de Lobos gdzie miało mi przyjść spędzić najbliższe kilka miesięcy.
Praca na Wyspie Ogrodów
Od pierwszego dnia pracy spotkałem uśmiechniętych wolontariuszy i pełnoetatowych koordynatorów, ktorzy z pasja dzielili się tajnikami życia na Maderze i aspektami pracy na Ilhéu. Do codziennych obowiązków wolontariuszy należą rozmaite zajęcia mające na celu aktywizację lokalnej społeczności i rozwijanie świadomości o problemie zanieczyszczenia środowiska, nierówności społecznych czy stygmatyzujących stereotypów i różnic kulturowych. W ramach naszej pracy odwiedzamy lokalne lokale gastronomiczne zbierając puszki, które następnie tniemy, prostujemy i przybijamy do płyt tworząc kolorowe wystawy artystyczne.
Podczas mojego pobytu przygotowywałem donice z beczek oraz lampiony z butelek eksperymentując z nowymi materiałami ćwicząc cierpliwość podczas czasem monotonnej walki z farbą, która wbrew opisom na opakowaniu nie zawsze trwale trzymała się powierzchni. Zawsze mogłem liczyć na towarzystwo innych wolontariuszy, z którymi planowaliśmy własne projekty. Ponadto miałem okazję współtworzyć warsztaty kulturowe z młodzieżą licealną i seniorami organizując European Equality Day oraz Erasmus Day przy okazji rozwijając swoje kompetencje językowe i nawiązując nowe znajomości. Współtworzyłem filmy edukacyjne oraz wywiady z mieszkańcami gminy dostrzegając jak ważne jest budowanie relacji międzypokoleniowych oraz nieformalna edukacja. W ramach akcji “EcoMaratona” wraz z mieszkańcami zbierałem śmieci wzdłuż szlaków górskich oraz inicjowałem akcje sprzątania plaży. W wolnym czasie współtworzyłem bloga “Atlantic is calling” ucząc się jak ciekawie opowiadać o codziennych wydarzeniach i jak ważna jest regularność w publikacji. W wolnym czasie poznawałem dziesiątki nieznanych mi gatunków roślin, które zachwycają wyjątkowym pięknem i odmiennym wyglądem od tych znanych mi w Polsce, nie wspominając o wyjątkowych formach geologicznych i endemicznej faunie jak chociażby maderska jaszczurka ścienna. Odkryłem centra badawcze specjalizujące się w zakresie biologii morskiej i oceanografii fizycznej co pozwoliło mi rozwinąć swoje naukowe pasje nie wspominając o możliwości dogłębnego poznania ekonomii wyspy i zawiłych meandrów lokalnej polityki.
Accidents happen. Be prepared!
Mój pobyt na Maderze oprócz nowych projektów i nauki życia w zupełnie nowym środowisku był również wyjątkową lekcją jak pracować w międzynarodowym zespole i jak efektywnie prowadzić dialog. Podczas warsztatów teatralnych uczyłem się komunikacji niewerbalnej i sztuki występowania na scenie. Poznawałem nowe techniki medytacji i wewnętrznego opanowania w trakcie spotkań relaksacyjnych i artystycznych prowadzonych przez innych wolontariuszy, co pokazało mi jak ważne jest wsparcie członków zespołu. Bez pomocy ze strony koordynatorów i mentora trudno byłoby mi poradzić sobie w kryzysowych sytuacjach. Zarówno, kiedy chodziło o pilny transport i pomoc przy najróżniejszych wypadkach, które mogą się przydarzyć w najmniej oczekiwanych momentach, jak też wsparcie dotyczące organizacji pracy i odkrywaniu drogi życiowej. Jak się nauczyłem, wolontariuszem trzeba się stać, przy okazji poznając siebie, wkładając serce w pracę każdego dnia.
Perła Atlantyku
Barometr wskazuje, że zapasy powietrza zgromadzone w butli nieubłaganie się wyczerpują i zaraz muszę się wynurzyć. Ostatnie spojrzenie na bezdenną głębię, która wciąż skrywa miriady sekretów i pora zwrócić się w stronę srebrnej powierzchni rozświetlonej przez wpadające promienie słoneczne. Kilka ruchów płetwami i nagle widzę oszałamiająca wyspę wyłaniająca się spośród Oceanu Atlantyckiego, niczym perła z pomiędzy płaszczu perłopławów.
Mimo że koniec drogi na lotnisko jest coraz bliżej, to wiem, że Madera zawsze będzie ze mną dzięki wspomnieniom wyrytym w pamięci. Ta niesamowita wyspa pozwoliła mi odkryć się na nowo i jestem przekonany, że to dopiero początek wielkiej przygody, która czeka tuż za progiem.
*sieć dróg szybkiego ruchu, a raczej tuneli i wiaduktów, bo poza lotniskiem trudno znaleźć płaski obszar w zamieszkanej części wyspy
Relacja podsumowująca wolontariat została stworzona przez naszą wolontariusza- Ignacego Januszka. Ignacy zakończył już swoje działania, a nie tak dawno temu – na ulicach Camara de Lobos zaprezentowano instalację, którą Ignacy wraz z innymi wolontariuszami w ramach programu EKS pomagał współtworzyć. Zachęcamy mocno do obejrzenia rezultatów, ponieważ efekt jest zdumiewający 🙂
Jako zespół FRSP dziękujemy Ignacego za relację i jego całokształt działań jako wolontariusz EKS i życzmy dużo sukcesów na dalszej ścieżce rozwojowej.
Chciałbyś/ chciałabyś tak jak Ignacy wziąć udział w wolontariacie EKS? Sprawdź nasze aktualne oferty wolontariatu!