Wolontariat europejski w Egipcie brzmi dla Ciebie jak coś niemożliwego i nieprawdopodobnego? Nic bardziej mylnego! Poniżej możesz przeczytać relację naszych wolontariuszek – Oli i Karoliny, które od prawie 6 miesięcy biorą udział projekcie Socially Engaged: Learn – Teach, Get – Give w organizacji MIHI For Training and Development w Aleksandrii, słonecznym Egipcie. Projekt angażuje siedem różnych organizacji partnerskich w siedmiu krajach.
_____________
Jako pierwsza swoimi wrażeniami podzieli się Ola, która spędzi w Egipcie jeszcze kolejne pół roku.
Wolontariat europejski był od dawna na mojej liście rzeczy, które chcę zrobić i… jest to jedna z lepszych decyzji jakie podjęłam w życiu. Tym bardziej jest to niesamowite przeżycie bo mam to szczęście mieszkać w zupełnie innym kulturowo kraju niż Polska. W Egipcie mieszkam już pół roku i zdecydowanie czas biegnie tutaj za szybko! ☺
Jako wolontariusz współpracuje bardzo blisko ze stażystami. Jestem z nimi od początku, ponieważ byłam odpowiedzialna za rekrutację, a teraz dbam o ich rozwój w ramach organizacji. Praca z młodymi ludźmi daje mi dużo satysfakcji – większość z nich jest na początku swojej drogi ku dorosłemu życiu. Towarzyszyć im w tym to bardzo ciekawe doświadczenie.
Oprócz tego, zorganizowałam też warsztaty HR o tym jak napisać dobre CV. Byłam za nie odpowiedzialna od początku do końca. Na pewno nauczyłam się, że każde takie wydarzanie wymaga pomyślenia o każdym szczególe, dobrego zarządzania czasem, dbania o deadline’y i promocję w social media.
Nie samą pracą na wolontariacie człowiek żyje. ☺ Na szczęście w miarę możliwości możemy też podróżować . W październiku pojechałam więc do oazy Siwa na Saharze. Siwa znajduje się 80 km od granicy z Libią; położenie geograficzne w dużej mierze wpłynęło na tożsamość mieszkańców Siwa, którzy przez długi czas identyfikowali się bardziej jako Libijczycy niż Egipcjanie. W Siwa ukształtowała się również odmienna kultura – zwana berberyjską, która była obecna w krajach Maghrebu, nie w Egipcie.
Siwa to niezwykłe miejsce, które pamięta czasy Faraonów, starożytnych Rzymian oraz Greków. Panuje tam niesamowity spokój i cisza. Idealne miejsce do relaksu i wyciszenia. W odróżnieniu od Aleksandrii – miasta pełnego życia, miejskiego gwaru, które chyba nigdy nie zasypia.
Nigdy nie zapomnę tej wycieczki z kilku względów. Po pierwsze, niespodziewanie w ciągu dnia spadł deszcz. Deszcz? Na pustyni? A jednak! Droga powrotna wieczorem do Aleksandrii była przez to mocna utrudniona, główna droga była zalana, a pustynia wokół zmieniła się w lustro wody, w którym można było zobaczyć piękne odbicie księżyca. Niesamowite przeżycie! Po drugie, osoby, z którymi podróżowałam i, które poznałam w Siwa, zarówno lokalni mieszkańcy jak i inni podróżnicy, sprawiły, że ta wycieczka na długo pozostanie w mojej pamięci. Siwianie to chyba najmilsi ludzie na całej planecie. Przez to można poczuć się tam jak w domu. Poza tym, sama natura robi wrażenie. Słone jeziora, na każdym kroku palmy daktylowe, drzewa oliwne, bezkres pustyni i gwieździste niebo.
W takim Egipcie można się zakochać. ☺
Teraz przyszedł czas na relację Karoliny, która razem z Olą bierze udział w naszym projekcie w Aleksandrii. Koniecznie przeczytajcie dalej. Dziewczyny mimo tego, że są razem na projekcie mają odmienne zadania.
Wolontariat ESC może być idealnym pomysłem na rozwijanie własnych pasji i realizację działań przyczyniających się do osiągnięcia personalnych celów. Wcześniej prowadząc w Polsce tradycyjne życie, jak większość ludzi, skupiałam się na codziennych aktywnościach. Będąc wolontariuszką mogę w pełni skoncentrować się na najważniejszych kwestiach społecznych, środowiskowych i kulturowych.
W pierwszym miesiącu wolontariatu, zorganizowałam warsztat o tematyce uprawiania warzyw w domowych warunkach związany z projektem Urban Remedy. Aby wprowadzić uczestników ten temat, przygotowałam quiz dotyczący ogólnej wiedzy o środowisku. Osoby biorące udział zostały podzielone w kilkuosobowe zespoły i wspólnie decydowali o wyborze prawidłowych odpowiedzi. Byłam zaskoczona tym, jak bardzo spodobała im się ta aktywność, wszyscy byli bardzo zaangażowani i aktywni. Obejrzeliśmy wspólnie dwa filmy, pokazujące ideę ograniczenia marnowania żywności przez uprawę roślin z niewykorzystywanych do spożycia części innych roślin. Odbyły się też warsztaty praktyczne z wykorzystaniem m.in. nasion truskawek, pomidorów, ogórków, cytryn, pomarańczy. Na sam koniec uczestnicy wyrazili swoje opinie, spodobał im się cały pomysł.
Obecnie pracuję nad zorganizowaniem dyskusyjnego klubu filmowego. Celem jest wyświetlanie filmów pokazujących różnice kulturowe, problemy społeczne i prowadzenie dyskusji. W tym wydarzeniu wezmą udział osoby z Polski i Egiptu, które odmiennie postrzegają różne kwestie, więc na pewno pojawią się ważne wnioski.
Przebywanie na wolontariacie wiąże się przede wszystkim z doświadczeniem na własnej skórze innej kultury. W związku z tym, że Egipcjanie są trochę odmienni od Polaków, często bywa to dość trudne. Mieszkając w tradycyjnej i konserwatywnej okolicy, codziennie bywam zaskoczona stylem życia, jaki prowadzą lokalsi. Trzeba nauczyć się, jak uciekać przed kierowcami, którzy nie przejmują się tym, że gdzieś pojawia się pieszy, gdzie robić zakupy, aby nie płacić 3 razy więcej, czy jak reagować na zaczepki mężczyzn.
Wciąż zastanawiam się, jak wpłynąć na otaczające mnie społeczeństwo, czego ci ludzie potrzebują i co dobrego mogę dla nich zrobić, które aktywności będą dla nich najbardziej odpowiednie i znaczące. Codziennie szukam odpowiedzi ☺
__________________
Dziękujemy dziewczynom za ich relację. Sami jesteśmy ciekawi jakie zadania i aktywności będą realizowały w najbliższej przyszłości. Trzymamy jako FRSP mocno za Was kciuki!
UPDATE : Karolina i Aleksandra już zakończyły swój wolontariat w organizacji MI-HI. Zapoznajcie się z ich finałowymi prezentacjami!
From FRSP