Asociación Gaia Tasiri – relacja wolontariusza z EVSu na Wyspach Kanaryjskich

Adam rozpoczął działania w projekcie Wolontariatu Europejskiego “Integral Permaculture in the Canary Islands” w Hiszpanii 2 miesiące temu. Uczestniczy w działaniach ekologicznych (tzw. Premakultura) na Wyspach Kanaryjskich w organizacji Asociación Gaia Tasiri wraz z drugą wolontariuszką Agatą. Jego pierwsze wrażenia są niesamowite…i nietypowe. Poczytajcie.

Jestem tu bardzo szczęśliwy i jestem pewien, że w przyszłość będę żył w podobny sposób. Jednak teraz zostanę tutaj cały rok, a potem myślę po podróży Jachtostopem z Gran Canari do wysp Kanaryjskich,  Ameryki Południowej, USA i na końcu Nepal gdzie ponoć  taki freaky jak ja się zjeżdżają. Chciałbym podczas tej podróży odwiedzić miejsca gdzie ludzie starają się żyć w podobny  sposób jak my tutaj.

Jestem typem człowieka, który zawsze jest gotowy na duże zmiany i zazwyczaj nie dbam o szczegóły jeśli nie jest to konieczne, ale przez to wiele rzeczy zszokowało mnie po przyjdzie tutaj. Byłem bardzo zaskoczony kiedy powiedzieli mi, że jednym z celów tego miejsca jest pomoc w walce z nałogami. To znaczy no sugar, coffe, alkohol, tabaco.  WoW! Nie wiem czy jestem gotowy na to ale popieram idee, zawsze chciałem się uwolnić od tych produktów. ( Cóż wciąż możemy używać, cukru, czy kawy ale nie przy innych).

Kolejną interesującą obserwacją jest to że dwie dziewczyny, które tu mieszkają nie golą się i chodzą bez majtek. Często można zauważyć ich nagie ciało i sądzę że to całkiem naturalne i w porządku.

Pracujemy także ze zwierzęcymi i ludzkimi odchodami, ponieważ musimy czyścić klatki, toalety i dostarczać kompost pod uprawy i nie jest to już dla mnie tak straszne jak na początku.

Projekt w którym biorę udział jest zorganizowany na bardzo wysokim poziomie. Mamy czas na pracę, czas na naukę i dwa dni wolnego. Mamy klasy online, kursy, kilka spotkań projektowych każdego tygodnia – tzw. Special times, think&listens po każdym śniadaniu i obiedzie. Czasami spędzamy czas oglądając ciekawe dokumenty, wystąpienia, raz zrobiliśmy coś na kształt meditation Jam Session. Jestem pod wielkim wrażeniem, fundamenty tego projektu są solidne mimo, iż z wyglądu wioska nie prezentuję się tak dobrze.

Nasze zwierzęta:kury, owce, mamy również dwie świnie.  Wszystkie one są zabijane i zjadane przez nas. Nabiera się respektu do mięsa czy roślin gdy samemu się je hoduje a potem zabija/wyrywa, mam do tego teraz zupełnie inne podejście. Co do jedzenia to jest najwyżej jakości  pod względem wartości odżywczych i smaku. W kuchni używamy dużo tłuszczu zwierzęcego oraz warzyw,  spożywamy tutaj także sporo mięsa( choć ja nie) np. Wczoraj w zupie mieliśmy, jelito grube, serce, płuca a nawet i penisa oraz kości, takie zupy są najzdrowsze na świecie szczególnie dzięki wyciągam z kości.

 Autor tekstu i zdjęć: Adam Kaczmarek

 

Dodaj komentarz