Życie we Włoszech przypomina hollywoodzki film – pisze nasza wolontariuszka Martyna która realizuje projekt wolontariatu w ramach Programu Europejskiego Korpusu Solidarności.
Zapraszamy do przeczytania jej relacji aby przenieść się na południe Włoch i poczuć włoskie słońce na twarzy.
O mnie/ Zawiłe początki
Decyzję o wzięciu udziału w wolontariacie podjęłam dosyć spontanicznie podczas poszukiwań pracy w trakcie zimowego lockdownu. Na szczęście, zostałam szybko przyjęta do organizacji, która mnie najbardziej interesowała — EURO SUD, w słonecznej Apulii na południu Włoch. Niestety przez sytuację pandemiczną mój wyjazd został przełożony i po dwóch miesiącach czekania i 33- godzinnej podróży autokarem przez spory kawałek Europy, dotarłam do Bari w połowie maja. Od razu zostałam ciepło przyjęta przez członków organizacji oraz przez moich przyszłych współpracowników, którzy dopiero zaczynali od nowa wznawiać swoje działalności po trwającym przez wiele miesięcy lockdownie.
Praca
Tak jak wcześniej wspomniałam, Włochy, tak jak większość krajów na świecie, w maju zaczynały dopiero się odradzać z długiego zamknięcia w domach, nie mniej jednak od razu zostałam zaangażowana w pomoc zarówno w ośrodku młodzieżowym, w którym zajmuję się nauką angielskiego z wykorzystaniem gier planszowych i karcianych z dziećmi w wieku od siedmiu do trzynastu lat, oraz w banku żywności, gdzie pakuje paczki z jedzeniem dla lokalnej społeczności, pomagam w inwentaryzacjach oraz przy prowadzeniu social mediów.
Kreowanie postów na media społecznościowe to również jedno z moich zajęć dla organizacji EURO SUD. Razem z pozostałymi wolontariuszami tworzymy posty oraz infopacki o wymianach i treningach Erasmus.
Życie we Włoszech
Czasami życie na południu Włoch przypomina dokładne odwzorowanie hollywoodzkich filmów. Nie chodzi tu jednakże o romantyczne Włoskie uliczki, kolacje przy świecach czy piękne plaże, chociaż takich widoków nie brakuje, lecz o gwar, ludzi rozmawiających całym ciałem z mnóstwem emocji oraz za pomocą gestów, jeżdżących na vespach, nieprzestrzegających przepisów drogowych, ale też bardzo gościnnych, otwartych, dbających o wartości rodzinne oraz gotowych pomóc lekko zagubionej osobie z zagranicy, która jeszcze nie posługuje się płynnie ich językiem. Wszystko to sprawia, że poczułam się tu od razu jak w domu, ale przyzwyczajenie się do chaosu zajęło mi trochę czasu. Styl bycia z pewnością różni się od polskiego, do którego przywykłam przez całe swoje życie. Włosi, chociaż pochodzą do pracy poważnie, zawsze znajdą czas na przerwę na kawę, choćby pięć razy dziennie! Wszystko musi zostać wykonane, ale z należytym szacunkiem dla kilkugodzinnej sjesty w ciągu dnia i przystosowane do trybu życia wśród ogromnych letnich upałów.
Życie prywatne/ nawiązywanie znajomości
Wiem, że wiele osób ma obawy przed wyjazdem do innego kraju samotnie, bez rodziny, przyjaciół, w kompletnie nowym dla nich środowisku. Sama miałam takie momenty przed rozpoczęciem mojego wolontariatu. Szybko, natomiast, przekonałam się, że jak łatwo można nawiązywać znajomości, kiedy otworzy się na ludzi i będzie się chciało poznać ich kulturę. Również Włosi są zainteresowani polskimi zwyczajami, ponieważ są zupełnie inne od ich własnych. Zaraz po przyjeździe złapałam dobry kontakt zarówno z osobami mieszkającymi w moim mieście, jak i z Inés, moją współlokatorką z Francji. Pod koniec lipca przyjechała do mojego mieszkania Ola, kolejna wolontariuszka z Polski, a obecnie czekamy na nowego wolontariusza z Francji. Atmosfera tworzona przez poznanych ludzi pozwoliła mi od razu zaaklimatyzować się w nowym miejscu.
Podjęcie tego wyzwania i wyjechanie do Włoch było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu i polecam to każdej młodej osobie, ponieważ jest to jedno z doświadczeń, które będę pamiętać przez całe swoje życie.
Martyna Kaczmarska, przebywa na projekcie wolontariatu „Changes&Chances” (maj 2021 – luty 2022) w ramach Europejskiego Korpusu Solidarności w organizacji EURO SUD.
Jeśli również chcesz wyjechać na projekt wolontariatu zapraszamy do przejrzenia naszych naborów.